Bóg i cierpienie

 

Bóg i cierpienie

 

Bóg dobrowolnie i niewinnie cierpi w Jezusie, obarczył się naszym cierpieniem [...], dźwigał nasze  boleści [...], był przebity za nasze grzechy [...], zdruzgotany za nasze winy (Iz 53, 4–5), dlatego zarzucanie  Bogu, że opuszcza nas i porzuca, kiedy cierpimy, jest niezrozumieniem, brakiem wiary, poznania i zaufania Bogu. Człowiek sam z siebie nie jest w stanie odkryć sensu cierpienia i śmierci, bo tajemnica ludzkiego cierpienia jest tak samo niepojęta, jak niewyobrażalny i niepojęty dla nas jest Bóg. I tylko zaakceptowanie tej tajemnicy pozwala nam inaczej patrzeć na Boga. „Wpatruję się już tylko w bezkresną głębię Boga, by dostrzec  w niej światło Jego miłości, które sprawia, że nie chcę już więcej pytać” 3.

„Od dnia męki Chrystusa, krzyż jaśnieje jako najpełniejsze objawienie miłości Boga do nas. Kto potrafi przyjąć go we własnym życiu, doświadcza, że cierpienie, rozjaśnione światłem wiary, staje się źródłem nadziei i zbawienia” 4. Cierpienie ma nas zaprowadzić do zmartwychwstania, czyli nowego życia w Bogu, który „nigdy nie pozwoliłby na istnienie jakiegokolwiek zła w jego dziełach, gdyby nie był tak potężny i dobry, by móc  samemu wyprowadzić dobro nawet ze zła” (św. Augustyn) 5.

Cierpienie w sferze duchowej i fizycznej jest więc konsekwencją wolności człowieka. Przez grzech  pierworodny straciliśmy naturalną zdolność do kontaktu z Bogiem i ludźmi, a stanęliśmy w sytuacji „istotnego braku dobra” 6 Cierpienie nie jest więc karą od Boga za grzech, ale nieuniknionym skutkiem tego grzechu. Bóg ulitował się nad nami i przez Jezusa „unicestwia niejako to zło w duchowej przestrzeni stosunków pomiędzy Bogiem a ludzkością i wypełnia tę przestrzeń dobrem” (SD, 17). I odtąd cierpienie łączy się z miłością – która  potrafi nawet ze zła wyprowadzić dobro.

Chociaż Bóg nie chce cierpienia, to zgadza się na nie, ponieważ szanuje wolność człowieka, bez której nie jest możliwa miłość. Bóg chce wolności swych stworzeń i dlatego musiał wpisać w nie zdolność do cierpienia 7. To jest cena naszej wolności i miłości, ponieważ zdolność do kochania jest sensem wolności. „Gdyby Bóg ze względu na swą wszechmoc i dobroć nie pozwolił na cierpienie, musiałby unicestwić miłość  (bo jest niemożliwa bez wolności). Miłość bez cierpienia byłaby zatem czymś w rodzaju metalu z drewna lub trójkątnego koła” 8. Dlatego Bóg nie zapobiega cierpieniu, ale je dopuszcza, by przemienić i wyprowadzić z  niego dobro. Im większe zło, tym większe dobro. Rzeźbi przez nie naszą duszę, oczyszcza i wzmacnia, pozwalając nam iść Jego śladami. Cierpienie staje się drogą do odzyskania „pierwotnego blasku mojej duszy oraz do chwały, która po wszystkich utrapieniach czeka na mnie w chwili śmierci” 9.

 

3  Por. Anselm Grün, Dlaczego mnie to spotkało?, Wydawnictwo św. Wojciecha, 2008;
http://www.katolik.pl/dlaczego-mnie-to-spotkalo-,23989,812,cz.html?idr=11201
4  Jan Paweł II, papież, Jubileusz Chorych i Pracowników Służby Zdrowia, 11 II 2000.
5  Anselm Grün, Dlaczego...
6  Por. Ibidem.
7  Por. Ibidem.
8  Por. Ibidem.
9  Por. Ibidem.